Gdy widzimy w sklepach czy na straganach piękne pomidorki, ogórki, rzodkiewki, sałaty, szczypiorek, truskawki czy rabarbar od razu z uśmiechem witamy wiosnę. Dla wielu z nas jest to zastrzyk energii po zimowym śnie. Spragnieni smaku i zapachu zielonych warzyw z radością pakujemy do torby te wiosenne piękności. Oczywiście myśląc także o tym, że zdrowo nakarmimy naszą rodzinę. Bo przecież to warzywa, których tak dawno nie było na naszych talerzach. Ale czy na pewno? Czy na pewno te „idealne” warzywa, które z daleka się do nas uśmiechają, dokładnie wyczyszczone i lśniące są dobre dla naszego zdrowia?
Na to pytanie odpowiem przekornie: i tak, i nie. Co dobrego mają w sobie nowalijki: - z pewnością zawierają wiele witamin, takich jak: C, A, E, K - zawierają składniki mineralne, takie jak potas, kwas foliowy, magnez, mangan, wapń - zawierają przeciwutleniacze: głownie beta-karoten i likopen - są źródłem błonnika pokarmowego - urozmaicają naszą dietę i uzupełniają braki witamin po długiej zimie - wspomagają odporność organizmu - oczyszczają organizm - mają właściwości odkwaszające - poprawiają trawienie - mają właściwości przeciwnowotworowe Dlaczego z nowalijkami trzeba uważać: - pamiętajmy, że wczesna wiosna to nie jest jeszcze sezon dla tych warzyw - dostają mniej promieni słonecznych, dlatego nie mają tyle wartości odżywczych, co warzywa kupowane w sezonie - są dość drogie - są silnie nawożone - zawierają duże ilości rakotwórczych azotanów, które szczególnie gromadzą się w korzeniach, głąbie i liściach, tak więc najwięcej ich znajdziemy w sałatach i rzodkiewkach - nie są wskazane dla dzieci, kobiet w ciąży i ciężarnych - stosowane nawozy sztuczne często powodują uczulenia, alergie i podrażnienia przewodu pokarmowego Jak widzimy spożywanie młodych warzyw ma swoje korzystne działanie prozdrowotne, ale niesie też pewne zagrożenia. Oczywiście, nie wszystkie nowalijki są podsypywane nawozami sztucznymi. Pamiętajmy, że zawsze możemy wybrać warzywa ekologiczne, gdzie mamy pewność, że nie zostały one potraktowane nawozami chemicznymi. Smak i zapach ekologicznych warzyw także jest inny od tych z konwencjonalnych upraw. Jest bardziej wyrazisty i przyjemny. Jeśli tylko mamy możliwość, zachęcam także do założenia przydomowego lub balkonowego ogródka. W ten sposób na pewno ograniczymy ilość przyjmowanych azotanów. Katarzyna Maciejewska Dietetyk / Edukator Żywieniowy
0 Komentarze
Odpowiedz |
Archiwa
Maj 2017
Kategorie
Wszystkie
|