Dzisiaj piszemy dla tych, którzy są już w halloween-owym nastroju a mianowicie przedstawiam królową tego święta - DYNIĘ.
Oczywiście od nas zależy czy użyjemy dyni do dekoracji domu i ogrodu czy wyląduje na naszym talerzu. Ja jednak zachęcam do kosztowania tych jesiennych darów natury z wielu powodów. Dynia to świetne źródło witamin A, C, E, czyli tak zwanych antyoksydantów, a także witamin z grupy B oraz błonnika pokarmowego. Jest bogata w potas, wapń, żelazo, magnez, fosfor, miedź, mangan, sód i cynk. Ponadto jest niskokaloryczna, 100g to zaledwie 28 kcal. Te pomarańczowe warzywa to mega dawka beta-karotenu, który działa zbawiennie na nasz wzrok. Dodatkowo zawiera luteinę i zeaksantynę, które chronią przed astygmatyzmem, zwyrodnieniem plamki żółtej i zaćmą. Beta-karoten jest także nieoceniony w profilaktyce nowotworów oraz miażdżycy. Duża zawartość cynku i witaminy E korzystnie wpływa na stan naszej skóry oraz chroni mężczyzn przed nowotworem prostaty i poprawia sprawność seksualną i żywotność plemników. Dodatkowo dynia działa odkwaszająco na organizm, wzmacnia układ odpornościowy, ma właściwości przeciwzapalne. Warto zaopatrzyć się również w pestki dyni. Składają się one w 30-40% z nienasyconych kwasów tłuszczowych, które hamują odkładanie się złogów cholesterolu i obniżających poziom „złego” cholesterolu (LDL), a co za tym idzie – zapobiegają miażdżycy. Ponadto bogate są w białko, mikro i makroelementy, takie jak selen, magnez, cynk, miedź i mangan. Godny polecenia jest także olej z pestek dyni, który ma niesamowite właściwości, pomaga uporać się z pasożytami, które często goszczą w przewodzie pokarmowym naszych pociech. Ale olej z pestek dyni ceniony jest także za swój wyjątkowy wyrafinowany smak. Czy powyższym artykułem udało mi się zainspirować Was do wykorzystywania dyni w kuchni a nie tylko na kuchennym parapecie czy kominku? Ja dam się skusić :) Katarzyna Maciejewska Dietetyk / Edukator Żywieniowy
0 Komentarze
|
Archiwa
Maj 2017
Kategorie
Wszystkie
|