Z kaszą jest tak, że albo się ją lubi albo nie. Nie można jej trochę lubić, a trochę nie lubić. Niestety spora część z nas nie przepada za kaszą, a dzieje się tak z różnych powodów. Dla niektórych ma nieodpowiedni zapach, dla innych smak, konsystencję, a jeszcze inni przejedli się jej w wojsku… Prawda jest taka, że dzisiaj rodzajów kasz jest bardzo dużo i każda z nich smakuje inaczej. Na rynku mamy dostępne nasze rodzime kasze - takie jak gryczana, jęczmienna wiejska, pęczak, kasza jaglana, manna, orkiszowa, owsiana oraz kasze importowane, takie jak amarantus, komosa ryżowa, kuskus czy bulgur. Na szczęście spożywanie kasz staje się powoli modne. Dlaczego na szczęście? Bo kasze są bardzo zdrowe i odżywcze, czyli pełne różnych składników mineralnych.
A co to właściwie jest kasza? Są to oczyszczone i rozdrobnione ziarna zbóż lub pseudozbóż. W przypadku kasz, ziarna nie są tak mocno rozdrobnione jak na mąkę, toteż mają większą zawartość drogocennej łuski. Przez to kasze są bogate w błonnik, który poprawia procesy trawienne, działając jak szczoteczka na nasze jelita. Najwięcej tego składnika zawierają grube kasze, takie jak gryczana, owsiana i pęczak. Kasze to również doskonałe źródło węglowodanów złożonych, dlatego nadają się w diecie dla cukrzyka i dbającego o linię. Po spożyciu produktów bogatych w błonnik, nie następuje taki szybki wyrzut insuliny w organizmie i nie obserwuje się wahania poziomu glukozy. Kasze to także skarbnica witamin z grupy B, białka, magnezu, potasu, żelaza, cynku, kwasu foliowego, miedzi, manganu, selenu i fosforu. Kasze bardzo dobrze rozgrzewają, dlatego powinniśmy po nie sięgać szczególnie zimą. A dzięki zawartości tylu składników mineralnych, doskonale wzmacniają odporność organizmu. Spośród kasz możemy wyróżnić kasze bezglutenowe, takie jak jaglana, gryczana, kukurydziana, amarantus i quinoa, zwana też komosą ryżową. Te, które na opakowaniu mają umieszczony znak przekreślonego kłoska nadają się także dla chorych na celiakię. Drobne kaszki takie jak manna czy kuskus możemy podawać już niemowlętom. Można wybierać spośród kaszek przeznaczonych dla niemowląt lub wybrać inne drobne kasze z certyfikatem ekologicznym. Są one bezpieczne dla małych dzieci, lekkostrawne i często wzbogacane witaminami. A z biegiem lat powinniśmy drobne kasze zamieniać na te grubsze. Dzięki temu dieta dziecka będzie bardziej urozmaicona i wartościowa. Zaczniemy od kaszy gryczanej, którą możemy spotkać w dwóch postaciach - brązowej prażonej oraz białej niepalonej. Ta druga charakteryzuje się łagodniejszym smakiem i większą zawartością składników mineralnych. Gryka zawiera bardzo dużo błonnika pokarmowego, sporo białka, magnezu, witamin z grupy B oraz krzemu. Dodatkową jej zaletą jest niski indeks glikemiczny, więc bez obaw mogą po nią sięgać diabetycy. Szczególnie polecana dla osób, które cierpią na zaparcia. Jest doskonała do mięs i dań jednogarnkowych. Od wieków znana w Polsce jest także kasza jęczmienna. Ma dużo łagodniejszy smak niż gryczana. Dodajemy ją do zup, dań jednogarnkowych, gołąbków czy potraw mięsnych. Jest dedykowana dla osób, które mają wysoki poziom cholesterolu LDL, bowiem jęczmień zawiera rozpuszczalny błonnik, czyli β-glukan. Hamuje on syntezę cholesterolu oraz zmniejsza wchłanianie glukozy i tłuszczów. Dodatkowo zawiera antyoksydanty, które opóźniają procesy starzenia organizmu. Podobnymi właściwościami cechuje się kasza owsiana. Ona również zawiera β-glukan i poprawia profil lipidowy. Owies ponadto wykazuje właściwości przeciwnowotworowe oraz usprawnia procesy trawienne. Dobrze pasuje do zup mlecznych, dań na słodko, ale także do zagęszczania potraw, placuszków i pulpecików. Od pewnego czasu w sklepach możemy także spotkać kaszę orkiszową. Orkisz to stara odmiana pszenicy, która jest jednak znacznie zdrowsza od tradycyjnej pszenicy. Przede wszystkim kasza orkiszowa zawiera sporo błonnika, białka, witamin z grupy B, a nawet naturalny antybiotyk. Kasza orkiszowa jest lekkostrawna a zawarte w niej składniki łatwoprzyswajalne. Może stanowić bazę do śniadania na ciepło, ale pasuje także do obiadu, do zup oraz dań jednogarnkowych. I teraz okrzyknięta królową kasz - kasza jaglana. Dlaczego zasłużyła na to miano? Jest lekkostrawna, ale zawiera sporo białka, łatwoprzyswajalnego błonnika, witamin z grupy B, krzemu, żelaza, lecytyny. Jako jedyna z kasz ma charakter zasadotwórczy, czyli odkwasza organizm. Ponadto pomaga pozbyć się nadmiaru śluzu, więc jeśli męczy nas katar to sięgnijmy po jaglankę. Kasza jaglana jest na tyle uniwersalna, że możemy z niej przygotować niemal wszystko - od obiadu, przez śniadanie, sałatki aż po desery. Nieco bardziej egzotyczna z kasz to kasza bulgur. Powstaje ona z pszenicy durum. Wywodzi się z tradycyjnej kuchni Bliskiego Wschodu. To źródło potasu, magnezu, fosforu i żelaza. Kasza bulgur nadaje się do sałatek i dań na ciepło. Coraz bardziej popularna staje się także quinoa, czyli komosa ryżowa. Możemy wyróżnić jej 3 odmiany - białą, czarną i czerwoną. Biała wyróżnia się najdelikatniejszym smakiem. Jest to bezglutenowe pseudozboże, które jest doskonałym źródłem białka dla wegetarian. Zawiera także, sporo jak na zboże, korzystnych kwasów tłuszczowych, przede wszystkim omega-3. Dzięki temu regularne spożycie komosy działa ochronnie na układ krążenia. To tylko nieliczne opisane kasze, ale jak widać mają sporo zalet. Jestem przekonana, że każdy z nas znajdzie swoją ulubioną! Kliknij tutaj, aby edytować. Katarzyna Maciejewska Dietetyk / Edukator Żywieniowy
0 Komentarze
|
Archiwa
Maj 2017
Kategorie
Wszystkie
|